O książkach było TUTAJ. O filmach było TUTAJ. O programach podróżniczych też było TUTAJ. Pozostały jeszcze wydarzenia inspirujące do podróży. O nich będzie dzisiaj. Warto w nich zauczestniczyć, ponieważ biorą w nich udział żywi ludzie z krwi i kości, którym można zadać pytania i uzyskać zwykle rzeczową i wiarygodną odpowiedź z pierwszej ręki.  Oni przecież TAM byli.

 

1. Kolosy

Kolosy to największa impreza podróżnicza w Polsce. Odbywa się co roku w marcu w Gdyni.  Niestety w czasie pandemii zawiesiła działalność i Kolosy w 2020 się nie odbyły. Kolosy 2021 zostały przełożone na 1-3 październik. W tych dniach odbędą się prelekcje podróżników i zostaną przyznane nagrody za największe, najciekawsze, najoryginalniejsze podróże odbyte w poprzedzającym roku.

 

 

Na prelekcje zapraszani są podróżnicy z każdej półki: zarówno ci z pierwszych stron gazet, jak i ci, którzy wybrali się w niebanalną podróż na własną rękę. Dni podzielone są tematycznie. Dedykowany dzień mają żeglarze, inny poświęcony jest górskim wspinaczkom. My najbardziej lubimy dzień ogólny. Tam wystąpił nasz serdeczny przyjaciel, Paweł Wróblewski, z opowieścią o swojej półrocznej podróży rowerem przez Afrykę, o której napisał też książkę. 

 

 

Na Kolosy do hali sportowej w Gdyni ustawiają się zawsze ogromne kolejki fanów podróży z całej Polski. W środku odbywają się nie tylko prelekcje podróżników. Organizowane są też wystąpienia okołopodróżnicze. Tam na przykład dowiedzieliśmy się o projekcie Open Street Maps, który stanowi dobrą alternatywę dla Google Maps. To aplikacja na bieżąco aktualizowana przez użytkowników, stąd zdarza się, że to co nieaktualne na Google jest aktualne na OSM.

 

 

Tu także odkryliśmy genialne składane naczynia, które już zawsze towarzyszą nam w podróży. Są lekkie, zajmują mało miejsca i przydały się już niejednokrotnie.

Tytułowe kolosy to kolosalne posągi z Wyspy Wielkanocnej. Ważą tony, mają po kilkanaście metrów wysokości i wielu zachodzi w głowę, jak transportowano je z kamieniołomów. Wykorzystywane były w lokalnych obrzędach. Wierzono, że posągi potrafią skupiać na wyspie nadnaturalne moce sprowadzające deszcz i w konsekwencji obfite zbiory. Zwycięzcy otrzymują ich miniaturki.

 

 

Jeszcze nie przebieracie nóżkami, żeby zobaczyć Kolosy w oryginale (te kamienne i te konkursowe)? My już tak.

Więcej o Kolosach można przeczytać TUTAJ.

 

 

2. Targi podróżnicze

 

Targi podróżnicze to impreza skoncentrowana na promocji turystycznych destynacji. Można spróbować lokalnych specjałów, można dowiedzieć się więcej o lokalnych atrakcjach, można porozmawiać z lokalnymi ekspertami na każdy temat dotyczący kraju i regionu, który reprezentują.

 

 

Targi uatrakcyjniają prelekcje znanych i mniej znanych podróżników, wystawy, liczne degustacje. Największe targi w Polsce odbywają się w Nadarzynie pod Warszawą. Obecnie, w czasie pandemii, również zawiesiły działalność. Na ostatnich udało nam się porozmawiać z Martyną Wojciechowską, uczestniczyć w jednej z ostatnich prelekcji nieodżałowanego Aleksandra Doby (jaką on miał energię!), porozmawiać o szczegółach zwiedzania Sumatry z rdzennymi Indonezyjczykami, zajrzeć do kilkudziesięciu kamperów, żeby utwierdzić się w postanowieniu, że kiedyś na pewno sobie taki sprawimy – idealny sposób na zwiedzanie Europy.

 

 

Więcej o warszawskich targach można przeczytać TUTAJ.

 

3. Kluby podróżnika

Niemal w każdym mieście funkcjonują kluby podróżnika. Skupiają ludzi zainteresowanych podróżowaniem, ludzi ciekawych świata i interesujących miejsc. Organizują prelekcje podróżników, promują podróże, oferują okołopodróżnicze warsztaty, na przykład fotograficzne. Przed pandemią regularnie uczestniczyliśmy w wydarzeniach organizowanych przez Klub Podróżnika w Gdyni. Poznaliśmy tam osobiście między innymi Michała Lubinę, doktora habilitowanego Uniwersytetu Jagiellońskiego, specjalizującego się w dziejach Birmy. Mieliśmy okazje porozmawiać o frapującej nas sytuacji muzułmańskiej grupy etnicznej Rohingja prześladowanej przez buddyjskich Birmańczyków. Na pamiątkę spotkania dostaliśmy nawet autograf.

 

 

4. Lokalne prelekcje

 

Wiele klubów, restauracji, kawiarni organizuje prelekcje podróżników, zwykle w środku tygodnia, żeby zwiększyć swoje obroty. Wiadomo, w martwych dniach łatwo w taki sposób zapewnić sobie sprzedaż. Każdy uczestnik kupi sobie zapewne co najmniej kawę podczas takiego wydarzenia. Jakość prelegentów i ich prezentacji bywa różna, jednak chyba lepiej wychylić kufel piwa słuchając podróżniczych wspomnień tambylców, niż siedząc przed telewizorem. Sami byliśmy bohaterami takich prelekcji. Podczas prelekcji o Bali udało się nam zgromadzić grubo ponad 100 osób. Gromadka interesantów po prelekcji dowodziła, że się podobało. Warto uczestniczyć i warto się dzielić doświadczeniami oraz zdobytą wiedzą.

 

 

Często takie prelekcje organizują również biblioteki. Sprawdzajcie lokalne strony Waszych miejscowości. Na pewno coś znajdziecie.

 

5. Wydarzenia kulinarne

Czy zwykłe wyjście do restauracji można nazwać wydarzeniem? Można! Warto spróbować sushi przed wyjazdem do Japonii, paella przed wyjazdem do Hiszpanii czy tagine przed wyjazdem do Maroko. Kuchni świata w Polsce nie brakuje. Warto jednak poszukać kulinarnych wydarzeń, gdzie oferowane są potrawy przygotowywane przez oryginalnych, lokalnych kucharzy z oryginalnych produktów sprowadzanych ze swoich stron.

 

 

Ostatnio w weekend przed sopockim molo, na Placu Zdrojowym rozgościły się Włochy. Rdzenni Włosi serwowali włoskie wypieki, wszelkiej maści oliwki i oliwy, włoską pizzę. Można było się dopytać o szczegóły receptur, można było podpytać o polecane dania, a nawet restauracje w okolicach planowanej podróży do Włoch. Chociaż my w podróży jedzenia absolutnie nie stawiamy na wysokim miejscu, znam takich, dla których kulinaria to podstawa. Jeżeli więc cenicie sobie dobrą kuchnie, warto przekonać się już przed podróżą, czego koniecznie trzeba na miejscu poszukać w lokalnym, oryginalnym wydaniu.

Zasmakowała porchetta. Od razu zachciało się nam spróbować tego przysmaku serwowanego w oliwkowej ciabatta w ulicznej budce gdzieś w Toskanii.

Kulinarne wydarzenia inspirują również do podróży po Polsce. Kto nie słyszał o toruńskich piernikach, kaszubskich ruchankach czy poznańskich świętomarcińskich rogalach. Żeby spróbować oryginału, trzeba się po prostu wybrać na miejsce.

 

 

Podróżniczych bodźców nie trzeba szukać daleko. Wydarzenia inspirujące do podróży są właściwie na wyciągnięcie ręki. Gdy tylko pandemia odpuści na dobre, zachęcamy do uczestnictwa. Jeżeli jeszcze nie jesteście przekonani, że warto podróżować, wydarzenia powinny Was skutecznie zmotywować. My, pomimo, że zmotywowani jesteśmy nieustannie, uczestniczymy we wszystkich, w których możemy. Polecamy!

 

Przeczytajcie też:

Dlaczego warto podróżować