Nusa Penida: Indonezja zamknięta na 200 kilometrach kwadratowych
Tuż za rogiem najpopularniejszej wśród turystów indonezyjskiej wyspy Bali leży jej mniejsza siostra: Nusa Penida. Zamieszkują ją w większości balijscy hinduiści, jednak znaleźć można również typowo muzułmańskie wioski, jak na przykład Toyapakem, gdzie czuć klimat jawajskiej prowincji.
Mieszkańcy żyją głównie z uprawy alg, rybołówstwa i hodowli zwierząt. Panuje spokojna i sielska atmosfera. Rybacy skupili się na wschodnim brzegu wyspy w rybackich wioskach Batununggul i Suana, skąd wypływają codziennie na połów tuńczyków i rekinów.
Pomimo, że w turkusowym morzu na turystów czekają rafy koralowe, płaszczki, manty, żółwie, delfiny, rekiny wielorybie i samogłowy, turystyka nie jest tu jeszcze aż tak rozwinięta, jak na tłumnie odwiedzanej Bali, dzięki czemu wyspa ma wyjątkowy klimat.
Zachodnia część wyspy jest słabo zaludniona. To raj dla wielbicieli przyrody i bezturystycznych szklaków. Widoki ze skalistych klifów mogą przyprawić o zawrót głowy, a ukryte małe plaże odebrać mowę na jakiś czas.
Na wyspie nie ma transportu publicznego. Jedynym sposobem na wygodne poruszanie się jest wynajęcie skutera lub samochodu z kierowcą. Jakość dróg przypomina ten sumatrzański: potrafią się nagle skończyć. Dziur miejscami bywa więcej niż asfaltu. Za to ruch właściwie żaden.
Na samą wyspę przedostać się można z Bali z Sanur, Benoa Harbour, Kusamba Klun Gkung, Benoa Cape i Padang Bai. Droższa, szybka łódź motorowa przewiezie nas tam w 40 minut, publiczny prom to około 90 minut rejsu. Warto się tu wybrać choćby na jednodniową wycieczkę.
Coraz bardziej przedsiębiorczy mieszkańcy coraz chętniej zabierają turystów na snorkling, żeglowanie, czy wspólne łowienie ryb. Zaproponują nawet para-sailing, kajaki, czy spacer po dnie morza. Zawiozą do najpopularniejszych miejsc nurkowych takich jak Crystal Bay, Manta Point, Ceringan Wall, Blue Corner, SD-Sentral, Mangrove-Sakenan, Gamat Bay czy Batu Abah. Budują się nowe Homestay i guesthousy. Lokalni ‘restauratorzy’ karmią już nie tylko podstawowymi potrawami z ryżu i owoców morza. Udaje się też znaleźć takie specjały jak pizza czy spaghetti. Niewykluczone, że sielankowa wyspa zmieni się w tętniący życiem kurort wcześniej niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Swojej siostry Bali ani w popularności, ani w rozmiarze nie przerośnie nigdy. Na pewno jednak będzie się do niej upodabniać.
Póki co zdołała nas jeszcze zauroczyć swoją przyrodą i autentycznością, powiększając tym samym i tak już długa listę pozycji: ‘wrócić koniecznie’. Czujemy, że trzeba się spieszyć.
O naszym jednodniowym wypadzie z Bali na Nusa Penida można przeczytać TUTAJ.
Jeżeli chciałbyś pojechać na Nusa Penida, sprawdź możliwości TUTAJ.