Goa - FanTOUR
Ostatnie wpisy
+48 605 24 24 20
fantour@fantour.eu
+48 605 24 24 20
Top
FanTOUR  / Nasze Podróże  / Indie  / Goa
Indie Goa

Goa

Goa

Indie

Artykuły

Incredible India. Kochaj albo Rzuć

Holi. Święto Kolorów

Hinduizm. Astrologia? Numerologia? Zabobony?

Taj Mahal. Miłość o Smaku Orientu

Ajurweda. Hinduska Wiedza o Życiu

Ganges. Najbardziej Sprofanowane Sacrum Świata

Bombaj Dzień po Dniu

Bombaj – Goa

16 marca 2014

Po Bombaju przyszedł czas na Goa. Lecimy tam godzinkę samolotem, liniami IndiGo za 3679 INR za osobę. To jedynie jakieś 600 kilometrów. Chcieliśmy jechać nocnym pociągiem, jednak nie było już miejsc w wagonach sypialnych. Pociągi są w Indiach bardzo popularne i niemal zawsze mają pełne obłożenie. Nawet z dużym wyprzedzeniem nie udało się nam kupić biletów sypialnych na tą trasę – były wyprzedane. Na kolejne etapy podróży kupiliśmy je on-line. Można na przykład na tych stronach:

http://www.indianrail.gov.in/enquiry/StaticPages/StaticEnquiry.jsp?StaticPage=index.html

http://www.indianrailways.gov.in/

Na długich trasach wymagane są miejscówki, więc popularne w Internecie zdjęcia, gdzie z każdego otworu wystaje po 100 Hindusów, a reszta jest ułożona na dachu tak naprawdę nie występują. Takie sytuacje zdarzają się jedynie w pociągach podmiejskich.

 

Indie Bombaj Mumbaj 155 300x225 - Goa

Pociąg podmiejski

 

Z lotniska na plaże Agonda docieramy taksówką za 1300 Rupii (około 60 km). Wybieramy tą plażę ze względu na opisy w Internecie, że jest najmniej uczęszczana, wręcz pusta.

 

Indie Goa 14 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Jest taka pusta ze względu na swoją, naszym zdaniem, główną atrakcje: ogromne fale. Na płyciźnie mieliły nami jak w pralce.

 

Indie Goa 19 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Wyzwaniem było dotarcie do jako takiej głębokości, gdzie można było spokojnie popływać i … wrócić!

 

Indie Goa 9 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Jeżeli ktoś się boi wody, a właściwie tak silnych fal i prądów, to powinien raczej wybrać jakąś inną plażę w pobliżu. Poza pływaniem i niezdrowym opalaniem ciała niewiele jest tu do roboty. Raf koralowych brak.

 

Indie Goa 18 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Taksówkarz wysadza nas przy knajpie na samym piasku. Zrzucamy plecaki. Tradycyjnie ja z Markiem zostajemy, reszta idzie szukać noclegu. Daleko jednak nie odeszli. Zaraz obok są bardzo podstawowe bungalowy z łazienkami Aqua Bay, około 60 PLN za domek na plaży.

 

Indie Goa 29 300x225 - Goa

Aqua Bay Bunglaows

 

Indie Goa 30 300x225 - Goa

Aqua Bay Bungalows

 

Indie Goa 27 300x220 - Goa

Aqua Bay Bungalows

 

Indie Goa 26 300x225 - Goa

Aqua Bay Bungalows

 

No to resztę dnia spędzamy już na totalnym relaksie. Plażowanie.

 

 

Indie Goa 24 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Indie Goa 22 300x216 - Goa

Plaża Agonda

 

Pływanie.

Indie Goa 6 300x225 - Goa

Silne fale nieźle wkręcają 🙂

 

 

Pyszne przekąski i drinki w knajpie na plaży.

 

Indie Goa 16 300x225 - Goa

Restauracja na plaży Agonda

 

Indie Goa 1 300x222 - Goa

Mniam….

 

Indie Goa 3 300x225 - Goa

Rewelacja 🙂

 

Do towarzystwa na plaży jedynie święte krowy i kilka psów.

 

Indie Goa 114 300x225 - Goa

Towarzystwo na plaży

 

Indie Goa 109 300x225 - Goa

Codzienny widok 🙂 Mają sielskie życie, tylko trawy brak 🙂

 

Na jedynej drodze przy plaży również spacerują święte krowy.

 

Indie Goa 67 300x225 - Goa

Święte krowy

 

Indie Goa 64 300x225 - Goa

Święte krowy

 

Żywimy się cały czas w tej samej knajpie. Jest bardzo smacznie. Nawet lód robią z wody mineralnej.

 

Indie Goa 69 300x225 - Goa

Pyszne jedzenie

 

Wychodzimy się chociaż trochę rozejrzeć po wiosce. Bardzo tu swojsko.

 

Indie Goa 118 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 117 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 119 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 116 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 120 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 105 300x225 - Goa

Wioska

 

Indie Goa 104 300x225 - Goa

Wioska

 

Na koniec już tylko zachód słońca na plaży.

 

Indie Goa 12 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Indie Goa 4 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

 

Goa

17 marca 2014

Cały dzień przeznaczony na totalne lenistwo.

 

Indie Goa 21 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Śniadanie w knajpie na plaży

 

Indie Goa 25 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Potem już tylko książki i morskie kąpiele.

 

Indie Goa 41 300x225 - Goa

Plaża Agonda

 

Po obiedzie idziemy świętować Holi, czyli hinduskie Święto Kolorów. Jest to jedno z najważniejszych hinduskich świąt. Oznacza pożegnanie zimy i radosne powitanie wiosny. Przypada w dniu pełni księżyca, pierwszym po zakończeniu zimy .

 

Indie Goa 59 300x225 - Goa

Świętowanie Holi czas zacząć 🙂

 

Indie Goa 37 300x225 - Goa

Holi

 

Najhuczniej obchodzi się je w miastach. Na naszej wsi cała plaża była oplakatowana informując, że będzie specjalna impreza. To tylko kilka kilometrów od naszej plaży, więc postanawiamy się wybrać.

 

Indie Goa 38 300x225 - Goa

Lokalesi w kolorowym proszku

 

Płacimy za wstęp 500 Rupii i dostajemy za to kilka paczek kolorowego proszku oraz talon na powitalnego drinka. Bawiliśmy się przednio.

 

Indie Goa 52 300x227 - Goa

Świętujemy Holi

 

Indie Goa  1 300x225 - Goa

Holi – świętujemy 🙂

 

Wszyscy chcieli nas koniecznie obsypać kolorowym proszkiem guali.

 

Indie Goa 49 300x225 - Goa

Holi

 

Indie Goa 50 300x225 - Goa

Holi

 

I się absolutnie nie powstrzymywali

 

Indie Goa 48 300x225 - Goa

Holi

 

Indie Goa 33 300x225 - Goa

Świętowanie Holi

 

Efekt jak na załączonym obrazku.

 

Indie Goa 45 300x225 - Goa

Czeka niezłe szorowanie 🙂

 

Indie Goa 44 300x225 - Goa

🙂

 

Dobra rada: natrzeć włosy oliwą albo założyć czepek kąpielowy ?. Moje włosy straszyły kolorami jeszcze przez kilka tygodni.

 

Indie Goa 43 300x225 - Goa

🙂

Ciuchy oczywiście do wyrzucenia. Tego się doprać nie da.

 

Indie Goa 47 300x223 - Goa

Holi

 

Były tańce, śpiewy i kupa nowych znajomych.

 

Indie Goa 35 300x225 - Goa

Holi

 

Indie Goa 36 300x225 - Goa

Holi

 

Wracaliśmy piechotą przez wioski. Hindusi mieli z nas niezłą bekę. Skuterki i samochody przystawały, żeby sobie dokładnie obejrzeć kolorowych, nierozsądnych białasów. Robili nam zdjęcia i pozdrawiali wesoło ‘Happy Holi’.

 

Indie Goa 62 300x225 - Goa

W drodze powrotnej na naszą plażę

 

Tego dnia, kto nie chce się ubrudzić, po prostu nie wychodzi z domu. Przyzwolenie na brudzenie innych ma każdy. Podobnie jak w nasz swojski Śmigus Dyngus każdy ma prawo oblać innych wodą.

 

Indie Goa 63 300x225 - Goa

W drodze powrotnej na naszą plażę

 

Indie Goa 65 300x225 - Goa

Głodna? 🙂 a może to mały byk 🙂

No cóż, my wyszliśmy celowo i wcale nie żałujemy.

 

Indie Goa 61 225x300 - Goa

W drodze powrotnej na nasza plażę

 

Czytaliśmy historie, że Hindusi pod wpływem jakichś toksycznych substancji próbują się wtedy przytulać do zachodnich kobiet. Nas nic takiego nie spotkało. Atmosfera była bardzo, bardzo przyjazna. Resztę wieczoru spędzamy w naszej restauracji, wzbudzając naszym wyglądem dużo radości wśród obsługi. To był bardzo wesoły dzień ?

 

 

Goa

18 marca 2014

Nasz przedostatni dzień na Goa postanowiliśmy spędzić na totalnym lenistwie. Justa i Kaśka poszły na poranną jogę na plaży.

 

Indie Goa  225x300 - Goa

Zajęcia z yogi

 

Reszta towarzystwa wylegiwała się w restauracji i kąpała się w morzu.

 

Indie Goa 5 300x225 - Goa

Plaża Anada

 

Tylko Kindle traciły moce. Kompletnie nie ma o czym pisać. Niczego się dziś o Indiach nie dowiedzieliśmy, niczego nowego nie doświadczyliśmy. Nudy… Jednak taki dzień też widocznie musi być.

 

Goa

19 Marca 2014

Nasz ostatni dzień na Goa postanawiamy spędzić nieco bardziej aktywnie. Po śniadaniu wynajmujemy sześcio-osobowego jeepa z kierowcą w naszej restauracji za 25 USD (jakieś 1700 Rupii)  za cały dzień. Jest nas piątka, czyli kosztowo całkiem przyzwoicie. Najpierw jedziemy pod wodospad Dudhsagar.

 

Indie Goa 93 300x225 - Goa

Wodospad Dudhsagar

 

Wodospad ma cztery poziomy i 310 metrów wysokości. Są największe w regionie Goa, jedne z najwyższych w całych Indiach. Nasz jeep ma napęd na cztery koła i zapewne tylko dlatego dajemy radę tam dotrzeć. Przeprawiamy się przez rzekę, błota, leśne drogi. Taki mały off-road.

 

Indie Goa 103 300x225 - Goa

W drodze na wodospad

 

Pod wodospadem można się wykąpać w niewielkim rozlewisku. Woda niemalże lodowata w porównaniu z temperaturą powietrza. Żeby do rozlewiska dotrzeć trzeba przejść kawał po śliskich kamieniach, jednak warto.

 

Indie Goa 98 300x225 - Goa

Wodospad Dudhsagar

 

Bardzo orzeźwiająco było.

 

Indie Goa 96 300x225 - Goa

Wodospad Dudhsagar

 

Wodospad sam w sobie przepiękny! Jego nazwa dosłownie oznacza Morze Mleka i wywodzi się z legendy o pięknej księżniczce, która lubiła kąpać się w jeziorze u stóp wodospadu pijąc mleko ze złotego kubka. Pewnego razu zauważyła, że podgląda ją książę. Zawstydzona rozlała mleko, żeby osłoniło jej nagie ciało. Tak oto powstał wodospad z mleczną wodą.

 

Indie Goa 100 300x225 - Goa

Wodospad Dudhsagar

 

Szkoda, że nie mieliśmy okazji przejechać pociągiem po górującym nad wodospadem moście. Widoki z okien muszą być niesamowite. Sam wodospad położony jest w przepięknym Parku Narodowym Mollem. Robimy sobie po nim krótką przebieżkę. Mieliśmy nadzieję spotkać wędrowne plemię pasterzy bawołów zwane Dhangar, jednak ani bawoły ani ich opiekunowie nie chcieli się nam pokazać. Spotkaliśmy za to wredne makaki i gigantyczną wiewiórkę indyjską, zwaną też Malabar.

 

 

Indie Goa 101 300x225 - Goa

Pilnują wodospadu 🙂

 

Następnie jedziemy zobaczyć, gdzie pieprz rośnie, czyli do Sahyadri Spice Farm w Collem.

 

Indie Goa 79 300x225 - Goa

Sahyadri Spice Farm w Collem

 

Wstęp kosztuje 400 Rupii od osoby. Na dzień dobry dostajemy wybitną indyjską herbatę masala i łańcuchy z kolorowych kwiatów. Malują nam też bindi, czyli trzecie oko, czerwonym proszkiem na czole.

 

Indie Goa  3 174x300 - Goa

My i bindi

 

Następnie, po zebraniu się kilkunastoosobowej grupy białasów, wyruszamy na zwiedzanie. My przyjechaliśmy tu prywatnym samochodem z kierowcą. Pozostali na wypożyczonych skuterach. To znacznie tańsza opcja, jeżeli podróżuje się we dwójkę. Nas jest na tyle dużo (sztuk 5), że wynajęcie samochodu to jedynie lekko większy wydatek, a mamy święty spokój i pewność, że nigdzie nie pobłądzimy. Kierowca zatrzymuje się wszędzie na nasze zawołanie, mówi po angielsku, a na koniec dnia zawiezie nas i nasze plecaki na stację kolejową.

 

Indie Goa 76 300x225 - Goa

Widoki z drogi

 

Indie Goa 74 300x225 - Goa

Widoki z drogi

 

Indie Goa 73 300x225 - Goa

Widoki z drogi

 

Indie Goa 72 300x222 - Goa

Widoki z drogi

 

Indie Goa 71 300x225 - Goa

Widoki z drogi

 

Wyruszamy w podróż po indyjskich smakach. Kuchnia indyjska jest niesamowicie prosta. Cała tajemnica tkwi właśnie w przyprawach, ich aromatach, kolorach i niebanalnych połączeniach. Hindusi są mistrzami w łączeniu słodkiego z gorzkim, kwaśnym, pikantnym.

 

Indie Goa 85 300x225 - Goa

Pychota 😉

 

Coś, co nam się z Indiami najbardziej kojarzy, to gotowa mieszanka przypraw nazywana ‘masala’.  Dodaje się ją do mięs, ale także do herbaty czy kawy. Proporcje i skład różnią się w różnych regionach tego ogromnego kraju. Każdy kucharz ma też swoje na nią pomysły. W wersji tradycyjnej miesza się goździki, cynamon, kmin rzymski, gałkę muszkatołową, kolendrę, liść laurowy, pieprz czarny i cayenne. Bardzo ważne są proporcje i moment dodania do potrawy. Jeżeli zrobimy to za wcześnie gorzki smak zdominuje zamierzony aromat.

 

Indie zakupy 6 300x226 - Goa

Masala

 

Na farmie przypraw można zobaczyć jak rosną niemal wszystkie potrzebne do tej mieszanki rośliny. Dowiadujemy się też jakie mają właściwości konkretne zioła.

Na przykład Bazylia (nazywana tu tulsi) ma właściwości bakteriobójcze, jest antygrzybiczna, potrafi zmniejszyć gorączkę, pomaga na infekcje gardła i bóle uszu. Jest dobra na malarie i choroby wątroby. Jeżeli zmieszamy ją z miodem leczy zapalenie oskrzeli. Łagodzi ból po ukąszeniu owadów. Pomaga także na dolegliwości  towarzyszące astmie.

Kolendra zwalcza grzyb, ułatwia trawienie, pomaga na wszelkie alergie, gorączkę i zapalenie pęcherza.

Kozieradka (fenureek) pomaga na zaparcia, obniża cholesterol i redukuje poziom cukru we krwi. Łagodzi także kaszel, gorączkę, bolące gardło i bule menstruacyjne.

Imbir pomaga na kaszel, przeziębienie, niestrawność, choroby lokomocyjne, artretyzm i problemy z krążeniem.

Czosnek posiada cechy antybakteryjne, zwalcza przeziębienie, problemy skórne i problemy z trawieniem.

Limonka to owoc pomocny przy wszelkich alergiach. Wystarczy wycisnąć sok z połowy owocu, wymieszać z łyżką miodu w szklance letniej wody i pić na czczo codziennie rano przez trzy miesiące. Ponoć w ten sposób można się pozbyć każdej alergii.

Zmielone nasiona kardamonu trzeba zagotować w wodzie z herbatą i pozbędziemy się depresji.

Anyż gwiaździsty pobudza wydzielanie soków żołądkowych, działa rozkurczowo i wiatropędnie, stąd stosowany jest na niestrawność i wzdęcia. Warto dodać go do wigilijnego suszu.

 

Przyprawy 3 300x238 - Goa

Anyż gwiaździsty

 

Zjedzenie pięciu liści curry codziennie rano przez trzy miesiące ponoć zapobiegnie genetycznie dziedzicznej cukrzycy.

Azjatycki sposób na nadciśnienie to zmieszać łyżeczkę zmielonych nasion kuminu (kminu rzymskiego) z dwoma łyżeczkami oleju kokosowego, dodać wody albo mleka. Pić codziennie rano przez piętnaście dni a potem dwa razy w tygodniu przez kolejne trzy miesiące.

Bule brzucha: szczyptę zmielonej kurkumy zmieszać z jedną łyżeczką miodu i pić dwa razy dziennie przez trzy-cztery dni.

Mikstura polecana na oczyszczenie skóry: jedna łyżka bazylii, oleju i miodu. Wymieszaną dokładnie należy zjeść rano i przed snem.

Żeby wspomóc pamięć i koncentrację należy zmielić ziele brahmi, shankhapushi i hirda, dodać do filiżanki mleka i posłodzić do smaku. Dobrze wymieszać i pić codziennie przed snem.

Przepis na syrop na astmę i kaszel to cztery zgniecione goździki, dwie zgniecione kulki czarnego pieprzu, dwie szczypty zmielonej kurkumy, jedna kropla oleju tulsi (święta bazylia), odrobina mielonego imbiru, trochę cukru dla poprawienia smaku. Wszystko zmieszać w szklance mleka i gotować na małym ogniu przez około 40 minut. Odcedzić, dodać drugą szklankę mleka i pić jak ostygnie. Powtarzać kurację trzeciego, piątego, siódmego, dziewiątego i jedenastego dnia, sześć razy co piętnaście dni.

Olej z trawy cytrynowej pomaga na trądzik, otwiera pory, wspomaga system nerwowy i redukuje stres. Należy zmieszać dwie krople oleju z trawy cytrynowej z 10-15 kroplami oleju migdałowego i wsmarować w twarz przed pójściem spać.

Na farmie rosną też owoce i orzechy. Pierwsze zdjęcie to nerkowiec, Drugie to palma daktylowa. Trzecie to kwiat ananasa.

 

Indie Goa 83 300x225 - Goa

Okazy z Sahyadri Spice Farm w Collem

 

Indie Goa 82 300x225 - Goa

Okazy z Sahyadri Spice Farm w Collem

 

Indie Goa 80 300x225 - Goa

Okazy z Sahyadri Spice Farm w Collem

 

Nadużywane są też ostre papryczki czili. Czerwone, zielone, żółte. Dla naszych podniebień czasem nie do zniesienia. Mi wypalały usta, mojemu mężowi jeżyły włosy na głowie. Pomimo naszych próśb o wersje ‘not spicy’ często nasze przewody pokarmowe przeżywały katusze. Jednak płakaliśmy i spożywaliśmy tłumacząc sobie, że wytłuką bakterie skuteczniej, a na pewno zdrowiej niż coca-cola i wódka.

 

Przyprawy 1 300x181 - Goa

Papryczka chilli

 

Herbata z imbirem, cynamonem, cukrem i mlekiem serwowana w lokalnych knajpkach to prawdziwe mistrzostwo świata. Pobudza lepiej niż jakakolwiek kawa, smakuje rewelacyjnie.

 

Przyprawy 2 300x204 - Goa

Imbir

 

Kurkuma, najżółtsza z przypraw, dodawana prawie do wszystkich indyjskich curry. Głównie dla koloru, jednak również dla specyficznego smaku.

Kardamon, najaromatyczniejsza z przypraw, jedna z najstarszych na świecie. Używana niegdyś do walki z nadwagą ze względu na swoje właściwości regulacji przemiany materii. Całe Indie pachną kardamonem.

Szafran to najdroższa z przypraw. Mówi się o niej, że jest cenniejsza od złota. Pozyskuje się ją z kwiatów specjalnych krokusów. Najpierw czeka się kilka lat, aż dojrzeją. Potem  ręcznie oddziela od nieprzydatnych części kwiatostanu. Kupiliśmy malusie pudełeczko (wielkości tabakierki) za prawie 50 PLN!

Przyprawy mają bardzo bujną historie w indyjskim handlu, medycynie naturalnej, kuchni. Naprawdę warto się wybrać na taką plantacje, gdzie przewodnik nam ją trochę przybliży i pokaże jak rosną.

 

Indie Goa 81 300x225 - Goa

ahyadri Spice Farm w Collem

 

Po zapoznaniu się z przyprawami idziemy do stacjonujących obok słoni. Niektórzy z nas jeszcze z nimi nie obcowali. Można na nie wsiąść, a słoń wtedy obowiązkowo obleje nas wodą nabraną trąbą ze sporego poidła. Można się też na nich kawałek przejechać, bez żadnych lektyk czy siodeł. Tak po prostu, na oklep. Mają jedynie założoną ‘obrożę’ w postaci luźno zawiązanego sznura, żeby się było za co trzymać. Słoń, na dodatek mokry, dość obły i śliski jest.

Naczytaliśmy się przeróżnych opinii o złym traktowaniu słoni w Azji. Słonie są dla zachodnich turystów nie lada atrakcją, z oczywistego względu – w Europie nie występują. Staramy się podróżować odpowiedzialnie i nie dokładać złotówki do turystycznego wyzysku zwierząt, jednak nie chce mi się wierzyć, że torturowanie słoni ma rzeczywiście miejsce w każdym turystycznym słoniowym punkcie.

Przeciwnicy zatrudniania słoni w turystyce twierdzą, że są one męczone od urodzenia. Młode odbierane są matkom i umieszczane w klatkach nazywanych kraals zbudowanych z bardzo mocnego drewna kambakam, których nawet słoń nie jest w stanie połamać. Mają w nich bardzo ograniczoną możliwość ruchu. W ramach tresury ich ‘opiekunowie’ biją je toporkami po najczulszych miejscach, czyli za uszami. Są głodzone. To tak zwany proces łamania słoniowego ducha. Po kilku tygodniach tortur są wypuszczane przez ‘wybawiciela’, który karmi je, myje, opiekuje się nimi. Słonie z wdzięczności stają się mu wierne już do końca życia.

 

Indie Goa 89 300x225 - Goa

.

 

Mi tak samo szkoda koni. Chyba też nie jest ich naturalną potrzebą, żeby wozić człowieka na grzbiecie, łamać nogi skacząc przez przeszkody na wyścigach, czy ciągnąć bryczki wypełnione turystami. A jednak tu obrońcy zwierząt nie reagują już tak emocjonalnie.

Słonie są wielkie i silne. Od wieków były wykorzystywane do dźwigania towarów, przewożenia ludzi, toczenia bel drewna wyciętego w lesie. Dla słonia ciężar człowieka, czy dwóch to bułka z masłem.

Nie zaobserwowaliśmy tu żadnych oznak złego traktowania. Słonie nie miały poharatanych uszu, nikt ich nie walił toporem po głowie, nie przywiązywał krótkim łańcuchem do drzewa. Wolę wierzyć, że opiekunowie dbają o swoje słonie. Są myte, dopieszczane, karmione. Pożerają ogromne ilości pożywienia, nawet do 200 kilogramów dziennie, które dostają pod trąbę. Jeżeli przewiozą od czasu do czasu jakiegoś turystę, który dołoży się za tą atrakcje do ich posiłku, to chyba nic wielkiego.

 

Indie Goa 87 300x225 - Goa

.

 

Hindusi wierzą, że słonie są personifikacją Ganeszy, boga obfitości, dobrobytu i mądrych ksiąg. Uważany jest za patrona kupców, bankierów i naukowców. Potrafi usuwać wszystkie przeszkody i zapewnić powodzenie każdemu przedsięwzięciu.

 

ganesha 300x180 - Goa

Ganesha, źródło: https://m.dailyhunt.in

 

Ganesza ma głowę słonia i tułów małego grubaska. Jak głosi mit jego matka, bogini Parwati poszła się wykąpać w stawie a synkowi kazała pilnować jej ubrań. Niespodziewanie pojawił się jej zazdrosny mąż, bóg Sziwa, i tak się wzburzył, że chłopak ośmiela się podglądać nagą matkę, że w afekcie odciął mu głowę. Zrozpaczona Parwati wybłagała Sziwę, żeby ocalił jej syna. Jednak bóg nie miał takiej mocy, żeby przywrócić mu pierwotną postać. Obiecał, że przyczepi do ciała głowę pierwszego napotkanego żywego stworzenia. Los chciał, że był to słoń. Ze względu na tą legendę i na Ganeszę słonie otaczane są w Indiach szacunkiem i traktowane z czcią. W Kerali można spotkać je w świątyniach, jako przedmiot kultu.

Nie wierzę też jednak, że pogłoski o torturach słoni wzięły się znikąd. Trzeba poczytać do jakiego słoniowego ośrodka można się wybrać bez obaw, że męczą tam zwierzęta i odwrócić się na pięcie, jeżeli słonie będą przywiązane łańcuchami do drzew albo będą miały poharatane uszy, a potem koniecznie opisać takie miejsce w Internecie.

 

Indie Goa 90 300x225 - Goa

.

 

Wyruszamy w powrotną podróż na naszą plażę. Jemy ostatnią kolację na Goa. O 19.25 mamy nocny pociąg do Alappuzha. Kilometrów do przebycia 849 km, prawie 15 godzin kolejowej drogi.

Czekając na pociąg dosłownie tupiemy przed nosami biegających wokół nas i naszych plecaków szczurów. W ogóle się skubane nie boją! Tupanie pomaga jedynie na kilka krótkich minut. Podchodzą pod same nasze stopy. Paskudztwa straszne. Na szczęście nie atakują. Szukają tylko okruchów pożywienia, a my jemy jakieś ciastka, chipsy, owoce i kruszymy.

Indyjskie koleje wymagają instrukcji użytkowania. Najtańsza klasa UR niewymagająca rezerwacji miejsc, raczej się nie nadaje na dłuższe trasy. Tu lądują wszyscy, których albo nie stać na lepszy komfort, albo nie zdążyli się załapać na bilet rezerwujący jakiekolwiek miejsce. W rezultacie liczba ludzi na metr kwadratowy przekracza wszelkie normy. Siedzenia są drewniane i niewygodne. Każdy centymetr kwadratowy podłogi zajmuje ludzkie białko. To, czy się tam wciśniemy, jest właściwie nie do przewidzenia.

 

Indie Goa  4 300x225 - Goa

Pociąg dalekobieżny

 

Nieco lepsza klasa 2S. Trzeba wykupić miejscówkę, co teoretycznie daje komfort podróży w postaci miejsca siedzącego w wagonie obliczonym na konkretną ilość pasażerów. Jednak dalej siedzimy na niewygodnych ławkach. Dodatkowo Hindusi, którym nie udało się wykupić miejscówki, i tak próbują tu szczęścia, więc tłok jedynie lekko mniejszy niż w tej najtańszej.

Najtańsze wagony sypialne to klasa SL. W przedziale jest sześć prycz, nie ma zasłonek jest mało intymnie. Wszyscy chodzący po alejkach, a jest ich sporo, widzą nas jak na dłoni. Łażą cały czas pasażerowie, którzy nie wykupili tu miejsca, jednak liczą, że znajdą wolne legowisko. W ciągu dnia środkowa prycza musi być złożona, a pasażerowie siedzą na najniższej. Są tylko niewydajne wiatraki. Jest głośno (okna nie mają szyb, tylko kraty) i jest brudno.

Wagony sypialnie 3AC to znacznie lepszy wybór na dalsze dystanse. Układ prycz i system użytkowania identyczny jak w SL, jednak jest znacznie ciszej (są szyby), jest czysto i jest klimatyzacja.

 

 

 

Indie Goa  5 225x300 - Goa

Pociąg dlaekobieżny. Wagony typu 3AC

 

Takim właśnie pociągiem jedziemy z Goa do Alappuzha. Nam sprawdził się bardzo dobrze. Do naszej piątki dołącza najpierw hinduski dziadek, który nie mówi ani słowa po angielsku i trochę się krępuje naszym towarzystwem. Zamienia się więc z kilkunastoletnim wnuczkiem, z którym już sobie możemy porozmawiać. Tata kilkukrotnie sprawdza, czy jest z nami bezpieczny. Bardzo sympatyczny i otwarty dzieciak. Nawet się wymieniamy adresami na FB ?.

Intymność na nieco lepszym poziomie, jednak też cały czas ktoś łazi po korytarzu.

Hindusi otwierają sobie bardzo aromatyczne jedzenie, które przygotowali wcześniej na podróż w blaszanych kankach. Na każdej stacji wsiadają sprzedawcy przekąsek i herbaty. Zapachy przypraw towarzyszą nam na całej trasie.

Miejsca na pryczach nie ma za dużo dla europejsko-gabarytowych jednostek. Jednak jest swojsko i klimatycznie. Polubiliśmy tą klasę.

Są też bardziej komfortowe klasy, ale o tym na dalszym etapie podróży. Teraz zasypiamy. Nie mieliśmy żadnego kłopotu ze spokojnym snem. Po przebudzeniu będziemy już na słynnych rozlewiskach Kerali.

Opowieści o Kerali dzień po dniu można znaleźć tutaj.

Polecane książki

Post Tags:

Zostaw odpowiedź: