
Filipińskie ukrzyżowania
Filipińskie ukrzyżowania
Katolicyzm na Filipiny sprowadzili hiszpańscy kolonizatorzy w XVI wieku. Od tamtej pory koegzystuje tu z lokalnymi, pogańskimi wierzeniami w cuda i moc samopoświęcenia. Filipińczycy wierzą, że zadawanie sobie bólu jest równoznaczne z rozgrzeszeniem i wyrażeniem największego dziękczynienia dla Boga, który w ramach rekompensaty cudownie uzdrowi ich z chorób i zapobiegnie potencjalnym nieszczęściom.
Tak narodził się zwyczaj wielkopiątkowych ukrzyżowań i samobiczujących się męczenników.
Co roku setki pokutników przemierza filipińskie drogi biczując ostrymi drewienkami przymocowanymi do sznurków nacięte wcześniej plecy.
Dziesiątki dają się ukrzyżować, wytrzymując ból prawdziwych gwoździ wbijanych w dłonie i stopy.
Najbardziej popularnym miejscem ukrzyżowań i samobiczowań jest miasteczko San Fernando na wyspie Luzon. Przybywa je obejrzeć kilkadziesiąt tysięcy lokalnych i zachodnich turystów. Widowisko pozostaje na długo w pamięci. Krew bryzga na wszystkie strony. Jęki krzyżowanych przyprawiają o dreszcze.
Kościół katolicki nie popiera tych praktyk, traktując je bardziej jak fanatyzm religijny a nie wiarę. Niemniej jednak jest to z pewnością oryginalny sposób na spędzenie Świąt Wielkiej Nocy.
Zapraszamy do naszej relacji z tego wydarzenia TUTAJ.
Polecamy też inne nasze artykuły o Filipinach:
Wyraki. Zwierzątka o największych oczach na świecie
Filipińskie igrzyska – walki kogutów