Czwarte 10 powodów, dlaczego warto odwiedzić Edynburg
Dzień czwarty. Znacznie dalej od zgiełku edynburskiego centrum
W tej części polecamy opuścić edynburskie centrum i wybrać się na przedmieścia. Edynburga to nie Tokio, to nawet nie Warszawa (jest o połowę mniejszy od naszej stolicy), więc przedmieścia wcale nie są daleko. Za to atmosfera znacznie spokojniejsza. Dzień Czwarty właściwie powinien nosić tytuł ‘przede wszystkim relaks’.
Proponujemy zacząć od oddalonej od centrum historii pewnego zamku.
1. Ruiny Zamku Craigmillar
Być w Szkocji i nie odwiedzić przynajmniej jednych zamkowych ruin to właściwie zbrodnia. Ruiny szkockich zamków, położone zazwyczaj w przepięknych sceneriach, są bardzo malownicze. Spacery po pustych zamkowych salach i zakamarkach działają na wyobraźnie. Jak oni tu spali, jak gotowali, jak załatwiali swoje potrzeby? W Edynburgu polecamy odwiedzić ruiny zamku Craigmillar ulokowane zaledwie 5 kilometrów od centrum miasta. Wybudowano go w XIV wieku, a porzucono w XVIII. Odtąd stopniowo popadał w ruinę. Obecnie wpisany jest na listę zabytków jako jeden z najlepiej zachowanych średniowiecznych zamków w całej Szkocji.
Koniecznie wdrapcie się na wieże, pospacerujcie po małych, romantycznych dziedzińcach i odszukajcie komnatę, w której słynna Mary, królowa Szkotów, dochodziła do siebie, po ciężkim porodzie syna.
Pomimo tego, że obecnie ruiny otacza nowoczesna dzielnica mieszkalna o tej samej nazwie, jest tam zielono i przestrzennie.
Aktualne ceny biletów do ruin można sprawdzić >>> TUTAJ <<<
W pobliżu znajduje się park Craigmillar z bardzo dobrą infrastrukturą nastawioną na relaks i aktywny wypoczynek zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Są ścieżki rowerowe, place zabaw, centra piknikowe, punkty gastronomiczne, a nawet kino. Ale to już atrakcja dla tych, którzy mają dużo czasu i zaczynają się w Edynburgu nudzić.
My radzimy udać się od razu na nadmorski deptak Portobello. Pieszo zajmie to ponad godzinę (5 kilometrów). Po drodze można poobserwować jak wygląda ten nowocześniejszy Edynburg, pozaglądać w okna Szkotom (właściwie nie używają firan czy rolet), podejrzeć, co sadzą w ogródkach (niektórzy mają nawet palmy!). Trasa prowadzi też po części przez obszary zielone, więc spaceruje się całkiem miło. Przy ograniczonym czasie warto skorzystać jednak z komunikacji miejskiej (autobus linii 42, z przystanku Craigmillar przez – Duddingston – Willowbrae – do przystanku końcowego Portobello). Zajmie to maksymalnie pół godziny. Jeszcze szybciej będzie taksówką.
2. Nadmorska Promenada w Portobello
Nadmorską promenadę w Portobello zbudowano w 1866 roku. Warto się nią przespacerować o każdej porze roku. Położona jest zaledwie 8 kilometrów od ścisłego centrum miasta. Co prawda to zwykły betonowy chodnik, oddzielający plażę od miasta, jednak znajduje się przy nim wiele atrakcji i przytulnych miejsc do wypicia gorącej czekolady i przekąszenia lunchu z widokiem na morze.
Rozpoczynając spacer od jej wschodniej części, zatrzymajcie się na punkcie widokowym Portobello Promenade View. To właściwie tylko niewielki, okrągły taras z ławeczkami, jednak widoki są piękne, szczególnie na wzgórze North Berwick Law (187 metrów) i wybrzeże Fife po drugiej stronie zatoki Firth of Forth. No i ten szum fal rozbijających się o brzeg…
3. Plaża w Portobello
Jeżeli pogoda sprzyja, można tu spędzić cały dzień, kąpiąc się w dość płytkiej wodzie, wylegując na piasku, mocząc nogi podczas spaceru wzdłuż brzegu. Jeżeli chodzi o temperaturę wody to szału nie będzie, jednak przecież nie wszyscy wolą tropikalne morza. Ciepłolubni mogą zawsze wskoczyć w pianki. Na miejscu można również wypożyczyć kajak lub inny sprzęt wodny.
Jak już zmarzniecie pływając w wodach zatoki Firth of Forth, tuż przy plaży można się rozgrzać gorącą czekoladą, herbatą, szklaneczką lokalnej Whisky. To miejska, cywilizowana plaża. Zdobywała nawet nagrody w rankingach światowych miejskich plaż.
4. Wiktoriańskie Centrum Pływackie (Swim Centre)
Jeżeli pogoda okaże się zbyt szkocka, można popływać w XIX wiecznym, wiktoriańskim basenie, perełce wiktoriańskiej architektury miejskiej. Położony jest zaraz przy Promenadzie Portobello.
Idealnym pomysłem jest skorzystanie ze znajdującej tam wiktoriańskiej Tureckiej Łaźni. Modę na Tureckie Łaźnie sprowadził do Wielkiej Brytanii w 1850 roku szkocki polityk i dyplomata David Urquhart. Ich relaksujące i prozdrowotne działanie początkowo okazały się hitem. Jednak z czasem straciły na popularności i obecnie w całej Szkocji pozostały tylko dwie: ta w Portobello i ostatnia w Glasgow, jednak wstęp do tej drugiej mają ponoć tylko członkowie klubu Western Baths. Cały proces polega na przejściu przez kolejne, coraz gorętsze komory (tepidarium, calidarium i laconium), by na końcu zanurzyć się w lodowatej wodzie. Żal nie skorzystać z orientalnej atrakcji w wiktoriańskim stylu.
Kolejną atrakcją Swim Centre jest oryginalny Aeroton, czyli prototyp dzisiejszego jacuzzi z wieloma zabiegami hydroterapii.
Jeżeli więc dotychczasowe intensywne zwiedzanie i szkocka pogoda dała się Wam we znaki, to genialne miejsce na regeneracje organizmu przed dalszą podróżą.
Adres: Swim centre, Pittville St, Portobello, Edinburgh EH15 2BS
Aktualne ceny i godziny otwarcia można sprawdzać >>> TUTAJ <<<
5. Uliczki Portobello
Portobello było niegdyś pastwiskiem, na którym mnisi z opactwa Holyrood wypasali krowy. Następnie powstała tu nieduża wioska rybacką. Do 1896 roku funkcjonowało nawet jako odrębne miasteczko. Obecnie stało się modną dzielnicą Edynburga, bardzo popularną wśród młodych ludzi. Stoją tu rzędy kolorowych, eleganckich gotycko-wiktoriańskich kamieniczek, w których na parterach otwierają się coraz to nowe restauracyjki, puby i kawiarnie. Całość objęta jest ochroną konserwatorską, pilnującą, by dzielnica zachowała swój unikalny klimat.
Trzeba tu przyjechać koniecznie nawet jeżeli pogoda jest typowo szkocka, czyli pada i wieje. Włóczenie się wąskimi uliczkami między kamieniczkami jest atrakcją samą w sobie. Jest tu zupełnie inaczej niż w centrum.
Nie można pominąć West Brighton Crescent. To cicha uliczka, na której znajdują się naprawdę piękne, gregoriańskie domy. Poczerniałe, ciasne, tajemnicze.
Nie pomińcie też głównej ulicy dzielnicy High Street – tam znajdziecie wszystko, na co macie akurat ochotę. Pełno tu także sklepów z pamiątkami.
Na pyszną kawę i jeszcze pyszniejsze bajgle polecamy Twelve Triangles
6. Historyczne budynki Portobello
Historycznych budynków w Portobello jest całkiem sporo. Żeby nie błąkać się zupełnie bez celu, można wyznaczyć sobie cele po drodze. Na przykład spacer śladami Urzędów Miasta (Town Hall). Zarówno obecny, jak i dwa poprzednie, ulokowane są na głównej ulicy High Street. Obecny zbudowano w 1914 roku. Poprzedni w 1878 roku. Służy teraz jako posterunek policji. W pierwszym, wzniesionym w 1865 roku, znajduje się siedziba Babtyjskiego Kościoła. Wszystkie w odległości kilku minut od siebie.
7. Parki w Portobello
W Portobello znajduje się wiele parków, w których można przysiąść na chwilę i zrelaksować się na ławeczkach wśród zieleni, jeżeli akurat nad morzem za bardzo wieje.
W parku Brighton, w każdą pierwszą sobotę miesiąca, organizowany jest targ, na którym sprzedają świeże lokalne produkty i drobne rękodzieła. Świetna kopalnia oryginalnych prezentów i szkockich smaków. Położony jest zaledwie 5 minut drogi od High Street.
Więcej informacji >>> TUTAJ <<<
8. Zachód Słońca nad morzem
Wieczorem warto wrócić na promenadę, żeby obejrzeć spektakularny zachód słońca.
Wypróbujcie Beach House Cafe. Przytulnie i smacznie, a w ciepłe dni gwarantowany dodatkowo relaks w ogródku.
Warty polecenia jest również pub The Espy. Można tu dobrze zjeść i panuje bardzo przyjazna atmosfera.
9. Golf w Musselburgh Links
Jeżeli bardziej niż zestaw powyższych atrakcji pasuje Wam rundka golfa, Portobello jest miejscem idealnym. Nie wszyscy wiedzą, że golf wywodzi się właśnie ze Szkocji. Legenda głosi, że wszystko zaczęło się od szkockiego pasterza owiec, który znudzony pilnowaniem stada, uderzał w kamienie kijem i przypadkowo trafił jednym do króliczej nory. Rozbawiony tym faktem, zaczął próbować jeszcze raz i jeszcze raz. I tak oto wymyślił grę w golfa.
Pól golfowych w Szkocji jest zatrzęsienie. Jednak ten tradycyjny, prawdziwie szkocki golf ma bardzo specyficzne wymagania, co do ukształtowania terenu. Po pierwsze pole golfowe musi być położone nad morzem, żeby zmniejszyć poziom przewidywalności lotu uderzanej piłeczki przez wiejący od morza wiatr oraz niestabilny poziom piasku. Zmieniające się nieustannie kąt i siła wiatru wymaga ponoć użycia różnych kijów golfowych, by trafić do dołka. Dobrać je potrafią jedynie wyśmienici gracze. Taki pas łączący morze ze stabilnym gruntem w głębi lądu to links, dlatego tradycyjne szkockie pola zawsze będą miały links w nazwie.
My w golfa nie gramy, jednak jakbym miała wybierać miejsce, to wolałabym właśnie takie, tradycyjne i z historią. W XIX wieku odbywały się tu najważniejsze turnieje golfowe w kraju.
Więcej o samym polu, cenach i rezerwacji można poczytać >>> TUTAJ <<<
10. Potańcówka z muzyką na żywo.
Skoro miał to być z definicji dzień relaksu, relaksujcie się przed snem w którymś z nadmorskich klubów. Kufel piwa można zwykle wynieść na plażę i zintegrować się z praktykującymi ten zwyczaj Szkotami. Taksówki odwiozą Was do centrum Edynburga o każdej porze, niekoniecznie za fortunę. Tylko pamiętajcie o ciepłych bluzach i płaszczach przeciwdeszczowych. Nie patrzcie na Szkotów w krótkich rękawkach i Szkotki w letnich sukienkach. Oni rodzą się uodpornieni na szkocką pogodę.
Portobello, chociaż to formalnie dzielnica Edynburga, to jakby ciągle oddzielne miasteczko. Może na nie wystarczyć pół dnia, mogą nie wystarczyć dwa. Tam się po prostu wypada włóczyć i relaksować, szczególnie jak akurat nie pada i świeci słońce.
Ruiny zamku Craigmillar można dołączyć do zwiedzania Holyrood Park. Leżą w takiej samej odległości od pałacu Holyrood jak i od Portobello. Jeżeli nie będziecie wspinać się na Arthur’s Seat to może nawet lepszy pomysł. Jednak ani jednego, ani drugiego nie wolno odpuścić. Chociaż wspinaczki na Athur’s Seat też nie… Cóż, w Edynburgu jest tyle do zobaczenia, że 4 dni to naprawdę mało.
Relaksujcie się!
Przeczytaj także:
Szkocja. 10 powodów dlaczego warto odwiedzić ten kraj
Pierwsze 10 powodów dlaczego warto odwiedzić Edynburg
Drugie dziesięć powodów dlaczego warto odwiedzić Edynburg
Trzecie dziesięć powodów dlaczego warto odwiedzić Edynburg
Okolice Edynburga Część 1 Rosslyn
Okolice Edynburga Część 2 Curloss
Okolice Edynburga Część 3 New Lanark
Okolice Edynburga Część 4 Queensferry
W poszukiwaniu potwora z Loch Ness
Highlandy. Tajemnice szkockich gór