Cudowna Indonezja
Cudowna Indonezja
Cudowna różnorodność
Republika Indonezji jest największym archipelagiem na świecie, liczącym sobie ponad 17 tysięcy wysp, z czego jedynie 6 tysięcy jest zamieszkałych. Jest czwartym najbardziej zaludnionym krajem świata z 250 milionami mieszkańców. Więcej niż połowa mieszkańców mieszka na Jawie. W stolicy Indonezji, Dżakarcie, mieszka ich aż 20 milionów.
Turystyka odgrywa ważną rolę w indonezyjskiej ekonomii, co nie powinno nikogo dziwić, zważywszy na to, że archipelag ma do zaoferowania prawdziwy ogrom naturalnego piękna, kulturowego bogactwa, historycznego dziedzictwa. Oprócz rajskich plaż, cudownego podwodnego królestwa, wulkanów, gór, parków narodowych, ciekawych tradycji nie można nie wspomnieć o wyjątkowych ludziach pochodzących ze zróżnicowanych grup etnicznych, którzy przyjmują przyjezdnych z szerokim uśmiechem i gorącym sercem.
Cudowne Bali
Najbardziej popularną destynacją archipelagu jest wysepka Bali. To tu większość turystów rozpoczyna (i niestety również kończy) swój kontakt z Indonezją. Przyczyniła się do tego mocno antropolog Margaret Mead swoja książką ‘Balijski Charakter’ (‘Balinese Character’), opisując niezwykle ciekawą kulturę wyspy.
Pomimo swojej nadmiernej popularności wyspa z pewnością zasługuje na odwiedziny. Bali to 5780 kilometrów kwadratowych pięknej zieleni, przejrzystych jezior, wartkich rzek, malowniczych pól ryżowych, różnorakich plaż, gór i wulkanów. Na wyspie są trzy wulkany: Batur (1717 m n.p.m.), Batukaru (2000 m n.p.m.) i Agung (3142 m n.p.m.), który po 54 latach uśpienia wybuchł w listopadzie 2017 roku stawiając naszą podróż w te rejony pod znakiem zapytania. Do ostatniego dnia nie byliśmy pewni, czy nasz lot nie zostanie odwołany, tak jak setki innych lotów w poprzednich tygodniach. Jednak Agung okazał się dla nas łaskawy i niemal pustym samolotem lądujemy po raz kolejny na lotnisku w pobliżu stolicy wyspy, miasta Denpasar.
Cudowna sztuka
Bali to indonezyjska stolica sztuki. Dbałość o estetykę widać już nawet na lotnisku.
a potem już właściwie w co drugim domostwie. Chyba w każdej rodzinie musi być jakiś etatowy rzeźbiarz, kamieniarz czy malarz, ponieważ zgęszczenie sztuki i ornamentów na metr kwadratowy jest imponujące.
Cudowne tradycje
Jednak to nie miasta są główną atrakcją wyspy Bali. Nas najbardziej zachwycają jej wiejskie tradycje. Mieszka tu prawie 4 miliony uśmiechniętych ludzi wywodzących się głównie z kultur chińskiej, indyjskiej i hinduskiej, które obecnie tworzą arcyciekawą mieszankę obyczajową.
Wiejskie życie na Bali składa się z wielu świąt i okazji, w których powinni uczestniczyć członkowie lokalnych wspólnot. Na przykład sprzątanie świątyni, przygotowania do ceremonii kremacji członka wspólnoty, świętowanie narodzin dziecka, ślubu czy uroczystości religijnej.
Kul Kul
Zanim do powszechnego użytku weszły telefony komórkowe i internetowe komunikatory, obowiązywał system zwany ‘kulkul’. Poległ on na wybraniu spośród członków wspólnoty tzw. ‘juru arah’, czyli posłańca. Jego służba, obowiązująca pół roku, polegała na odwiedzinach w każdym domu we wiosce i informowaniu rodzin o nadchodzącej uroczystości. Juru arah wizytował sąsiadów dzień przed uroczystością, jednak nie podawał godziny rozpoczęcia. Ostrzeżeni i przygotowani już mieszkańcy czekali kolejnego dnia w pogotowiu na sygnał ‘kulkul’ czyli charakterystyczne ‘tug, tug, tug…’, dźwięk wydobywany z instrumentu wykonanego z drewna tekowego lub drzewa jackfruit, w który uderzano kijem z najwyższego punktu we wiosce: wieży, pagórka, dachu domu. Częstotliwość uderzeń oraz wysokość wydobywanych dźwięków miała swoje znaczenie.
Jeżeli zdarzył się wypadek, na przykład pożar albo napad rabunkowy i potrzebna była pomoc wspólnoty uderzano w ‘kulkul’ mocno i intensywnie. Wolniejsze uderzenia to sygnał, że rozpoczyna się uroczystość, o której poprzedzającego dnia informował ‘juru arah’. Według źródeł taki system informacyjny funkcjonował na Bali od czternastego wieku ale, co ciekawsze, w niektórych tradycyjnych wioskach obowiązuje po dziś dzień.
Bhuta Yadnya
Po dziś dzień także przy okazji różnych świąt, na przykład święta Bhuta Yadnya – święta równowagi natury, na Bali składa się ofiary ze zwierząt, obecnie głównie z kaczek, kur, prosiaków. Ceremonia ma na celu utrzymanie świata w idealnej równowadze. Zgodnie z Manawa Dharmasastra (świętą księgą hinduistyczną) zwierzęta złożone w ofierze reinkarnują się na wyższy poziom egzystencji. Natomiast ludzie, którzy je poświęcili, osiągną w kolejnym wcieleniu lepszy byt w nagrodę, że pomogli w tym swoim zwierzętom. Balijczycy wierzą też, że poświęcenie zwierzęcia zmniejsza pierwiastek zwierzęcej natury w człowieku i przybliża ich do bogów.
Bali wręcz ocieka niezwykłymi tradycjami. Wystarczy wypuścić się poza utarte ścieżki i wykazać zainteresowanie a lokalni mieszkańcy z ochotą zaproszą nas do poznania ich kultury, z której są bardzo dumni.
Etykieta
Należy pamiętać jednak, że jesteśmy tam jedynie gośćmi i przestrzegać lokalnych obyczajów. Przede wszystkim nasz ubiór nie powinien nikogo zniesmaczać.
Odwiedzając świątynie, uczestnicząc w ceremoniach i przedstawieniach tanecznych, które bardzo często mają swoje korzenie w religijnych obrzędach, należy owinąć biodra sarongiem. Jeżeli nie mamy sarongu trzeba włożyć spodnie/spódnice okrywające kolana. Konieczne jest też przykrycie ramion i klatki piersiowej.
Odwiedzając lokalne wioski można zobaczyć mieszkańców bez koszulek, tylko oni są u siebie w domu. Jeżeli odwiedzają inne wioski zawsze są odpowiednio ubrani przez szacunek dla gospodarzy. My zawsze jesteśmy tam u kogoś w odwiedzinach, więc na trekkingach czy spacerach powinniśmy także mieć przykryte ramiona, klatkę piersiową i kolana.
Poza plażami i hotelowymi posesjami nie wypada paradować w strojach kąpielowych.
Balijczycy nie zwrócą nam uwagi, bo są na to za grzeczni, ale na pewno docenią okazany szacunek ich kulturze i będzie znacznie więcej okazji do gościnnych gestów i przyjacielskich pogaduszek.
Cudowny sposób na urlop
Bali to niesamowite miejsce, więc warto sprawdzić loty już dziś (sprawdź tu). Fachowe źródła podają, że najlepsza pora odwiedzin to pora sucha (kwiecień – wrzesień). Naszym zdaniem każda pora jest dobra. Podczas naszego pobytu w marcu padało zaledwie kilka razy, może przez godzinę, co nam zupełnie w niczym nie przeszkadzało. Zawsze można wtedy iść coś zjeść. Ponadto zmoknąć w temperaturze 30-stopni-plus jest bardzo przyjemnie. W grudniu padało trochę więcej. Trafiły się nam trzy całe deszczowe dni, ale za to ceny w niskim sezonie rekompensują z nawiązką te małe niedogodności pogodowe. Najwyższy sezon to oczywiście wakacje. Jest tłoczno a Bali zamienia się w małą Australię.
Zapraszamy do przeczytania naszej relacji z poprzedniego pobytu na tej wyspie tutaj. Już wkrótce relacje z kilkumiesięcznej podróży po Indonezji oraz paru innych krajach. Nie przegap!
Zapisz się do naszego newslettera tutaj.
Więcej naszych artykułów o Indonezji:
Pomysł na Boże Narodzenie w Indonezji
Nusa Penida. Indonezja na 200 km2
O Bali
Selamat Hari RayaNyepi 2018 Caka 1940 Nowy Rok po balijsku
Stolica balijskiej sztuki: Ubud
Bali. Raj dla oka, zmysłów i ciała
Bali kadzidłami pachnące – Canang Sari
10 niezapomnianych wodnych przeżyć na Bali
Produkcja oleju kokosowego na Bali
O Sumatrze
10 faktów, które warto wiedzieć o Sumatrze
Pozytywny skutek trzęsienia ziemi w Aceh
Najsłynniejszy Orangutan w Bukit Lawang
W poszukiwaniu niepasującego elementu na Sumatrze
Bukittingi. Stolica plemienia Minangkabu
Raflezja odnaleziona na Sumatrze
O Jawie
Borobodur. Najpiękniejsza budowla na Jawie
O Flores
Największy wróg człowieka. Komodo?
O Archipelagu Banyak
Rodzice chrzestni żółwi morskich
O Archipelagu Mentawai
Najstarsze plemię Indonezji okiem kamery
10 sposobów wykorzystania palmy Sago
O Lombok i Gili
Przepraszamy, ale obecnie brak jest możliwości komentowania.